Trwają prace nad włączeniem wyników z systemu śledzenia Ekonomicznych Losów Absolwentów (ELA) do algorytmu finansowania uczelni – powiedział wiceminister nauki Łukasz Szumowski podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej komisji edukacji, nauki i młodzieży.

„Planujemy – przy okazji proponowanej reformy szkolnictwa wyższego i nauki – włączyć wyniki ELA do algorytmu, który będzie rozdawał pieniądze uczelniom” – powiedział wiceminister Szumowski. – „Natomiast nauka wymaga pewnej stabilności. Nie chcielibyśmy co chwila tego algorytmu zmieniać, bo wtedy uczelnie również może ogarnąć pewien chaos i nie byłoby to dobre dla ich finansów. Ale włączenie informacji z ELI jest planowane i nad tym akurat trwają prace w ministerstwie” – dodał.

ELA to narzędzie, które – w oparciu o bazy danych ZUS i POL-on – umożliwia śledzenie ekonomicznych losów absolwentów wszystkich polskich szkół wyższych. Na stronie ela.nauka.gov.pl każdy może sprawdzić m.in. to, ile średnio zarabiają absolwenci danego kierunku na danej uczelni, jak długo szukają pracy, jakie jest ryzyko bezrobocia po wybranym kierunku i jak mają się zarobki absolwenta do zarobków mieszkańców jego powiatu.

System obejmuje obecnie dane z 2014 i 2015 r. Jak podał podczas posiedzenia komisji Andrzej Kurkiewicz, zastępca dyrektora Departamentu Innowacji i Rozwoju Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, w ciągu tych dwóch lat badaniu poddano ok. 200 tys. absolwentów studiów I stopnia, ok. 150 tys. absolwentów studiów II stopnia i 19 tys. studentów studiów jednolitych magisterskich – co oznacza, że dane z ELI obejmują ok. 90 proc. wszystkich absolwentów studiów wyższych.

Jak się okazuje, w ciągu tych dwóch lat w skali całego kraju można znaleźć 14 kierunków, po których żaden absolwent nie uzyskał doświadczenia zawodowego – czyli nie podjął pracy w oparciu o umowę o pracę lub umowę cywilnoprawną, ani nie założył indywidualnej działalności gospodarczej.

Wiceminister Szumowski podkreślił jednak, że nie powinno się przesądzać o wartości tych kierunków tylko w oparciu o aktualne dane z ELI. Analizę tego, czy dany kierunek nie wymaga zamknięcia, powinna – według wiceministra – przeprowadzić sama uczelnia.

„Gdyby to była uczelnia kształcąca w kierunku praktycznym, bądź też uczelnia zawodowa, wtedy to byłoby po prostu nieuczciwe wobec tych młodych ludzi” – stwierdził Szumowski. – „Jeżeli natomiast jest tam prowadzone kształcenie na kierunku akademickim, to wtedy może się zdarzyć, że absolwenci poszli na studia II stopnia – i wtedy system ich nie widzi, zobaczy ich dopiero w kolejnych analizach.” Jak zaznaczył wiceminister, system nie ma również możliwości śledzenia losów absolwentów, którzy po studiach wyjechali za granicę.

Szumowski zaapelował, żeby wstrzymać się z ocenami, dopóki nie zostaną udostępnione dane dotyczące jeszcze co najmniej kolejnych dwóch lat. „Wtedy okaże się, czy te kierunki faktycznie są całkowicie bezużyteczne – z punktu widzenia tylko i wyłącznie zatrudnienia – czy to jest początek analizy systemu i ci absolwenci znaleźli się na wyższych stopniach kształcenia” – podsumował.

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj