Polskie firmy ubezpieczeniowe potrzebują od 6 do 9 miesięcy, by wdrożyć na rynek nowy produkt lub znaczącą zmianę biznesową. Takiego tempa niemieckie firmy mogą tylko zazdrościć. Polskie podmioty są bowiem bardzo zaawansowane w zakresie nowoczesnych rozwiązań IT. Przy szybkim i skutecznym wdrażaniu nowych projektów sprawdza się również metoda projektowa agile.

Planowe działanie we współczesnym świecie przestaje się sprawdzać. Zmiany następują tak szybko, że pracując nad nowymi projektami, trzeba systematycznie modyfikować ich założenia. Taką możliwość daje metodologia agile, czyli zwinna, która zastępuje tradycyjną metodę – waterfall, która przed każdym działaniem wymaga przygotowania planu i postępowania zgodnie z jego założeniami.

Kluczowe w agile jest to, że w bardzo szybko jesteśmy w stanie reagować na zmieniające się środowisko – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Marcin Pluta, partner zarządzający Sollers Consulting. – Nie planujemy szczegółów projektów na okresy bardzo długie, czyli rok czy dwa lata, jak kiedyś to się robiło. Jesteśmy w stanie co kilka miesięcy wdrożyć bardzo istotną zmianę, czy biznesową, czy informatyczną, a najczęściej jedną i drugą.

Istotną przewagą agile jest możliwość obserwowania pierwszych rezultatów zmian w bardzo krótkim czasie od wdrożenia. Przy zastosowaniu tradycyjnej metodyki kaskadowej długo trzeba czekać na efekty, co daje niewielkie możliwości udoskonalenia projektów.

W metodyce agile bardzo szybko się dowiadujemy, jak idzie dane przedsięwzięcie, czy powinniśmy coś dostosować, zmieniać, czy zespół działa wystarczająco efektywnie, czy pomysł na to, co chcemy zrobić, był dobry na początku, czy wymaga zmian – zwraca uwagę partner zarządzający Sollers Consulting.

Warunkiem powodzenia jest jednak zaangażowanie w dany projekt decydentów, którzy mogą na bieżąco podejmować ważne decyzje, przyczynające się do zwiększenia wartości biznesowej danego projektu.

Przykładem takiej realizacji może być projekt Everest PZU. Nowa platforma ma być wsparciem dla osób zajmujących się sprzedażą i obsługą klientów, ma służyć do rozliczeń, sprzedaży ubezpieczeń i obsługi płatności. Zastosowana metodyka agile polegała na równoległej pracy wielu zespołów w konkretnych obszarach, dzięki temu stawiane zespołom mniejsze cele mogły być na bieżąco monitorowane i dopasowywane do zmieniających się potrzeb. Kolejnym przykładem jest projekt Guliwer w firmie Warta, czyli wdrożenie systemu zarządzania szkód Guidewire ClaimCenter. Narzędzie to umożliwia ubezpieczycielowi lepszą kontrolę nad procesami likwidacji szkód i poprawia efektywności w obsłudze szkód. Metodyką agile posłużyli się również Proama oraz Generali przy wdrażaniu nowej wersji systemu centralnego INSIS.

Potencjał agile jest bardzo duży. W ciągu kilku lat stanie się jedyną dobrze funkcjonująca metodyka projektowa. Zarówno w branży ubezpieczeniowej czy finansowej, jak i w innych firmach, które muszą odnaleźć się w skomplikowanej sytuacji biznesowej, zmieniać się, dostosowywać się do tego, jak działa rynek, jak zmieniają się klienci czy konkurencja – mówi Marcin Pluta.

Eksperci Sollers Consulting podkreślają, że tylko 2 proc. światowej gospodarki jest ubezpieczone. To duża szansa dla ubezpieczycieli, ale muszą być do tego przygotowani – potrzebują elastyczności, którą mogą im dać tylko nowoczesne systemy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj