Dzięki analizie danych ze smartfonów udało się ustalić, ile kroków dziennie stawiają średnio obywatele poszczególnych krajów świata – informuje “Nature”. Najżwawsi okazali się mieszkańcy Hongkongu (6880 kroków dziennie), najmniej ruchliwi Indonezyjczycy (3513 kroków).

Niemal trzy czwarte dorosłych mieszkańców krajów rozwiniętych – i połowa dorosłych w krajach rozwijających się – nosi ze sobą smartfony, co daje naukowcom zupełnie nowe możliwości badawcze. Większość obecnie używanych telefonów ma wbudowany akcelerometr, który może rejestrować ruchy użytkownika.

Naukowcy ze Stanford University w Palo Alto (Kalifornia, USA) przeanalizowali minuta po minucie pochodzące z całego świata anonimowe dane zabrane od ponad 700 000 osób z ponad 100 krajów, zebrane dzięki monitorującej aktywność fizyczną darmowej aplikacji Azumio Argus odpowiadające 68 milionom dni. Jak podkreśla biorący udział w badaniach prof. Scott Delp, badania objęło 1000 razy więcej osób niż dotychczasowe prace dotyczące poruszania się ludzi.

Okazało się, że przeciętny użytkownik smartfona stawia dziennie 4961 kroków. Najżwawiej ruszali się mieszkańcy Hongkongu (6880 kroków dziennie), najmniej ruchliwi byli Indonezyjczycy – tylko 3513 kroków. Polacy okazali równie aktywni co Francuzi, Mongołowie i Niemcy, mniej niż Białorusini, Hiszpanie, Rosjanie i Ukraińcy. Mniej od nas aktywni Słowacy ruszali się jak Amerykanie, i tak chodzący więcej od Brazylijczyków czy mieszkańców Indii.

Wbrew pozorom średnia liczba kroków nie ma ścisłego związku z występowaniem otyłości – ważniejsza jest „nierówność aktywności”. Chodzi o różnicę pomiędzy osobami najaktywniejszymi fizycznie a najbardziej leniwymi. Im większa jest ta różnica, tym większe problemy z otyłością.

W krajach takich jak Japonia czy Szwecja – gdzie otyłość ani nierówność nie stanowią istotnego problemu – aktywność fizyczna kobiet i mężczyzn była na podobnym poziomie. Natomiast w krajach, gdzie nierówności były duże – jak USA i Arabia Saudyjska – kobiety były mniej aktywne fizycznie. Co za tym idzie, były bardziej narażone na otyłość i jej szkodliwe dla zdrowia skutki. Meksykanie i obywatele USA stawiają codziennie podobną liczbę kroków, ale w bardziej zróżnicowanych pod tym względem Stanach otyłych jest dużo więcej.

Zdaniem naukowców ze Stanford uzyskane dane mogą pomóc w wyjaśnieniu przyczyn występowania otyłości na świecie, a także przyczynić do poprawy stanu zdrowia społeczeństwa. Na przykład poprzez projektowanie miast w sposób sprzyjający większej aktywności fizycznej. Co roku niedostateczna aktywność przyczynia się do śmierci 5 milionów ludzi.

Jak wykazało porównanie danych z 69 miast USA, Nowy Jork i San Francisco są „przyjazne pieszym”, podczas gdy po Houston czy Memphis trudno poruszać się bez samochodu. Jak łatwo zgadnąć, tam gdzie łatwiej poruszać się pieszo, ludzie robią to chętniej

Źródło: naukawpolsce.pap.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj