Banki proponują lepsze oprocentowanie lokat osobom, które korzystają z bankowości mobilnej. Różnica może być spora, bo w niektórych bankach sięga nawet powyżej 2 pkt proc. w stosunku do standardowej lokaty. W dobie niskich stóp procentowych może to być propozycja warta uwagi.
– Oprocentowanie lokat mobilnych jest wyższe niż lokat zakładanych przez bankowość internetową czy w placówkach. Banki mogą sobie pozwolić na oferowanie wyższych odsetek posiadaczom smartfonów, bo relatywnie niewiele osób deponuje w ten sposób swoje oszczędności. Większość z nas przynosi je do oddziałów lub zakłada lokaty online. Warto pamiętać, że przed 10 laty w podobny sposób banki zachęcały klientów do zakładania lokat w bankowości internetowej. Nie należy też zapominać, że wyższe oprocentowanie jest dobrą reklamą dla bankowości mobilnej – mówi Wojciech Boczoń, analityk Bankier.pl
Lokaty mobilne oferuje swoim klientom już 10 banków. Są to depozyty, które można założyć wyłącznie z poziomu aplikacji zainstalowanej na smartfonie. Aplikacja służy do obsługi konta osobistego, więc żeby skorzystać z oferty depozytowej trzeba posiadać rachunek w danym banku.
W wielu bankach oprocentowanie lokat mobilnych jest znacznie wyższe niż depozytów zakładanych w innych kanałach – placówkach lub online. Na przykład Bank Millennium płaci posiadaczom Konta 360 aż 3,25 proc. na lokacie w smartfonie, podczas gdy taki sam depozyt założony przez bankowość internetową objęty jest stawką 1,2 proc. Znaczne rozbieżności między oprocentowaniem lokat mobilnych i standardowych depozytów możemy też zauważyć w PKO Banku Polskim (nawet powyżej 2 pkt proc.). Deponując w ramach aplikacji IKO 10tys. zł na miesiąc, dostaniemy 14,44 zł odsetek. Jeśli tę samą operację powtórzymy w systemie bankowości internetowej, bank wypłaci nam… tylko 0,32 zł.
Źródło Bankier.pl