Aktywność fizyczna, idąca w parze ze bilansowaną dietą jest kluczem do utrzymania dobrej kondycji zdrowotnej. Okazuje się, że nawet jedna z najprostszych czynności ruchowej, jaką jest chodzenie, może wymiernie zredukować coraz częściej występującą dolegliwość, czyli przewlekły ból pleców, w tym krzyża.
Zagadnieniem tym zajęła się grupa ekspertów ds. bólu kręgosłupa przy Macquarie University w Sydney, których wyniki badań opublikowano na łamach pisma „The Lancet”. Naukowcy przeprowadzili obserwację łącznie na 701 osobach dorosłych, którzy wyzdrowieli po niedawnym epizodzie bólu krzyża. Losowo przydzielono ich do półrocznego programu opartego na spacerowaniu i sześciu sesjach edukacyjnych pod okiem fizjoterapeuty lub do grupy kontrolnej. Łączny czas obserwacji uczestników eksperymentu naukowego wyniósł od roku do trzech lat. Naukowcy zaprezentowali wyniki, które wskazały, że w grupie spacerowej występowało mniej bólów ograniczających aktywność w porównaniu z grupą kontrolną, a średni okres bez nawrotu był dłuższy: 208 dni w porównaniu do 112 dni.
Chodzenie lekiem na chorobę cywilizacyjną?
Szacuje się, że na całym świecie na bóle krzyża, które są główną przyczyną niepełnosprawności i obniżonej jakości życia cierpi już około aż 800 milionów ludzi. Niezwykle częstą cechą tego typu problemów jest ich nawracanie, występujące u 7 na 10 osób, które doszły do siebie po epizodzie bólu odcinka krzyżowego – dolegliwości często wracają u nich w ciągu roku. Zakończone badanie dowiodło, że chodzenie może być skuteczną, opłacalną i dostępną dla wszystkich metodą pomocy. Autorzy publikacji podkreślają, że chodzenie nie tylko poprawiło jakość życia badanych osób, ale także zmniejszyło potrzebę szukania pomocy zdrowotnej, a więc zredukowało czas i koszty o około połowę. Zespół planuje teraz przeprowadzić badania, które wskażą w jaki sposób można włączyć opisywane podejście zapobiegawcze do rutynowej opieki nad pacjentami, doświadczającymi nawracającego bólu krzyża.
Przeczytaj także: Soja może realnie poprawiać intelekt?
