Antybiotykooporność stanowi jedno z najpoważniejszych zagrożeń zdrowotnych na świecie. Przewiduje się, że do 2050 roku liczba zgonów spowodowanych opornością na antybiotyki wzrośnie do 10 milionów rocznie. W odpowiedzi na ten problem, zespół badawczy z Instytutu Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej PAN, pod  kierownictwem dr hab. Izabeli Sabały oraz dr Elżbiety Jagielskiej, opracował nowatorską metodę walki z opornymi bakteriami – enzybiotyki. Te enzymy, działające selektywnie na bakterie, mogą stać się kluczowym narzędziem w leczeniu infekcji i trudno gojących się ran. Jakie wyzwania stoją przed tą technologią, jakie ma szanse na sukces rynkowy i w jakich dziedzinach może być zastosowana?

Wioleta Chorąży: Problem antybiotykooporności to jedno z największych wyzwań zdrowotnych XXI wieku. Jakie są prognozy dotyczące tego zjawiska w przyszłości?

Dr hab. Izabela Sabała: WHO szacuje, że do 2050 roku oporność na antybiotyki może doprowadzić do 10 milionów zgonów rocznie. To jak powolna pandemia, której konsekwencje dla zdrowia publicznego są ogromne. Z danych z 2021 roku wynika, że połowa społeczeństwa w Europie nie rozumie, że antybiotyki nie działają na wirusy, a ich nadużywanie sprzyja rozwojowi oporności. Niewłaściwe stosowanie antybiotyków, zarówno w medycynie, jak i rolnictwie, stanowi poważne zagrożenie.

Dr Elżbieta Jagielska: Niestety, sytuacja się pogarsza, ponieważ wciąż brakuje skutecznych alternatyw. Właśnie z tego powodu podjęliśmy badania nad enzybiotykami – enzymami, które selektywnie niszczą patogenne bakterie, nie wpływając na naturalny mikrobiom, co jest kluczowe w kontekście walki z opornością.

Dr Elżbieta Jagielska i dr hab. Izabela Sabała z Międzynarodowego Instytutu Biologii Molekularnej i Komórkowej w Warszawie

Skoro mówimy o enzybiotykach, co sprawia, że są one tak obiecującą alternatywą dla tradycyjnych antybiotyków?

Dr hab. Izabela Sabała: Enzybiotyki to enzymy działające selektywnie. Ich unikalną cechą jest specyficzność wobec określonego gatunku bakterii. Działają tylko na patogeny, nie naruszając przy tym korzystnej mikroflory organizmu, co jest jednym z głównych problemów związanych z tradycyjnymi antybiotykami. W związku z postępującym kryzysem antybiotykoodporności, najważniejszą cechą enzybiotyków jest to, że nie powodują one rozwoju oporności. Dodatkowo, enzybiotyki są biodegradowalne, co oznacza, że nie pozostawiają szkodliwych substancji w organizmach ludzi, zwierząt ani w środowisku.

Dr Elżbieta Jagielska: To kluczowa różnica – antybiotyki, poprzez swoje szerokie spektrum działania, często prowadzą do dysbiozy, czyli zaburzeń w składzie naturalnej mikroflory, co może mieć długofalowe skutki zdrowotne. Enzybiotyki, działając tylko na patogeny, pozwalają na precyzyjne leczenie infekcji bez ryzyka wystąpienia takich problemów. Dzięki zachowaniu składu naturalnej mikroflory skóry, zmniejsza się również ryzyko nowych infekcji.

Jak wygląda zastosowanie enzybiotyków w praktyce? Gdzie mogą one znaleźć swoje miejsce?

Dr hab. Izabela Sabała: Enzybiotyki mają ogromny potencjał. W medycynie, zwłaszcza w dermatologii, mogą być stosowane do leczenia przewlekłych ran, np. w  odleżynach czy stopie cukrzycowej. Są też obiecujące w leczeniu chorób skóry, takich jak atopowe zapalenie skóry, łuszczyca czy liszajec.

Dr Elżbieta Jagielska: W rolnictwie enzybiotyki mogą być wykorzystywane do walki z patogennymi bakteriami w hodowli zwierząt i produkcji żywności. Przykładem są enzymy,  skutecznie eliminujące bakterie, powodujące zapalenie wymion u bydła mlecznego, czy bakterie Yersinia ruckeri, które są problemem w hodowli łososia atlantyckiego. W przemyśle spożywczym, mogą działać jako biokonserwanty, eliminując bakterie Listeria monocytogenes, groźne dla zdrowia.

Listopad to miesiąc antybiotykooporności, a 18 listopada obchodzimy Europejski Dzień Wiedzy o Antybiotykach. Enzybiotyki, opracowywane przez zespół z Instytutu Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej PAN, oferują nadzieję na rewolucję w leczeniu infekcji i problemów skórnych. Dzięki dalszym badaniom i wsparciu biznesu mogą stać się kluczowym elementem przyszłych terapii, pomagając w walce z antybiotykoopornością.

Wspomnieli Państwo o selektywności. Jakie inne właściwości sprawiają, że enzybiotyki są tak obiecujące w leczeniu infekcji?

Dr hab. Izabela Sabała: Enzybiotyki rozkładają ściany komórkowe bakterii, prowadząc do ich natychmiastowej  śmierci. Dodatkowo, są stabilne i mogą być produkowane w dużych ilościach. co daje możliwość masowego wprowadzenia na rynek.

Dr Elżbieta Jagielska: Nasze enzybiotyki, jak Aurezyna, skutecznie zwalczają bakterie oporne na antybiotyki, takie jak MRSA, czyli Staphylococcus aureus oporny na metycylinę. To kluczowy krok w walce z rosnącą opornością na antybiotyki.

Jakie są plany rozwoju tej technologii i jej komercjalizacji?

Dr hab. Izabela Sabała: Aurezyna to jedno z naszych kluczowych osiągnięć. Enzybiotyk ten jest skuteczny w eliminowaniu Staphylococcus aureus, bakterii odpowiedzialnej za wiele infekcji skóry. Obecnie przeprowadzamy badania przedkliniczne, by potwierdzić jego skuteczność. Naszym celem jest wprowadzenie go na rynek, aby pomóc pacjentom z problemami dermatologicznymi, takimi jak atopowe zapalenie skóry, łuszczyca czy liszajec.

Dr Elżbieta Jagielska: Oprócz Aurezyny, pracujemy nad innymi aplikacjami enzybiotyków, które znajdą zastosowanie w medycynie, weterynarii i rolnictwie. Współpracujemy z firmami, które mają doświadczenie w rejestracji i produkcji innowacyjnych produktów, by jak najszybciej wprowadzić te technologie na rynek.

Jakie są wyzwania związane z komercjalizacją tej technologii?

Urszula Kowalik Dyrektor ds. Rozwoju i Współpracy, Instytut Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej PAN: Wprowadzenie nowej technologii na rynek wiąże się z wieloma wyzwaniami. Przede wszystkim musimy przeprowadzić dalsze badania kliniczne, potwierdzające bezpieczeństwo i skuteczność enzybiotyków. Kolejnym krokiem będzie opracowanie odpowiednich formulacji, które będą odpowiadały wymogom poszczególnych aplikacji. . To wszystko wymaga znacznych inwestycji i współpracy z odpowiednimi partnerami biznesowymi. Dlatego tak istotne jest, abyśmy współpracowali z firmami, które mają doświadczenie w komercjalizacji innowacyjnych produktów, potrafią przeprowadzić procedury rejestracyjne i wprowadzić produkt na rynek w zgodzie z normami i wymaganiami.

Naszym celem jest także, aby nasze technologie były jak najszybciej dostępne dla pacjentów, a dzięki wsparciu inwestorów, będziemy w stanie przyspieszyć rozwój tych rozwiązań. Współpraca z partnerami, którzy już działają na rynku weterynaryjnym czy medycznym, pomoże nam osiągnąć sukces komercyjny i umożliwi dostępność enzybiotyków w leczeniu infekcji, ran czy chorób dermatologicznych.

Skoro mowa o inwestorach, jak mogą oni wesprzeć projekt, aby przyspieszyć proces komercjalizacji technologii?

Urszula Kowalik Dyrektor ds. Rozwoju i Współpracy, Instytut Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej PAN: Inwestorzy mogą wspierać nasz projekt na różnych etapach, zarówno finansowo, jak i poprzez dostęp do swoich sieci i doświadczenia w zakresie wdrożeń podobnych technologii. W przypadku Aurezyny, poszukujemy partnerów, którzy mają doświadczenie w branży farmaceutycznej i dermatologicznej, a także w prowadzeniu badań klinicznych. Tacy partnerzy mogą wesprzeć nas w procesie rejestracji i przygotowania produktu do wejścia na rynek. Jesteśmy również otwarci na współpracę z zespołami badawczo-rozwojowymi, które będą w stanie pomóc nam w dalszym opracowywaniu i optymalizowaniu formulacji dla enzybiotyków.

Dzięki wsparciu inwestorów, którzy rozumieją znaczenie tej technologii, możemy szybciej przejść przez procesy badawcze i regulacyjne. Jesteśmy przekonani, że w ciągu kilku lat będziemy w stanie zaoferować enzybiotyki, takie jak Aurezyna, jako skuteczną alternatywę dla tradycyjnych terapii, co otworzy nowe możliwości leczenia dla pacjentów na całym świecie.

A jakie perspektywy rozwoju mają enzybiotyki w przyszłości? Jakie inne obszary mogą one zrewolucjonizować?

Dr hab. Izabela Sabała:

W dłuższej perspektywie, enzybiotyki mogą również znaleźć zastosowanie w ochronie roślin przed patogenami, co pozwoli zmniejszyć uzależnienie od chemicznych pestycydów i fungicydów. Potencjalnie mogą one także stać się częścią walki z mikroorganizmami niszczącymi dzieła sztuki, np. obrazy, starodruki czy freski.

Dr Elżbieta Jagielska: To, co wyróżnia enzybiotyki, to ich ogromny potencjał aplikacyjny. Wraz z rozwojem nad tymi enzymami pojawiają się nowe możliwości ich zastosowania. Naszym celem jest nie tylko stworzenie skutecznych terapii, ale także otwarcie nowych rynków, które będą mogły korzystać z tej technologii w różnych branżach, od medycyny i weterynarii  po przemysł spożywczy, ochronę roślin i konserwację zabytków.

Enzybiotyki, jak widać, mogą zrewolucjonizować wiele dziedzin. Czego Państwo oczekują od przyszłych partnerów i inwestorów?

Urszula Kowalik Dyrektor ds. Rozwoju i Współpracy, Instytut Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej PAN:

Enzybiotyki to innowacyjna alternatywa dla antybiotyków, której badania prowadzone są na całym świecie, a najnowsze rozwiązania osiągnęły etap testów klinicznych. Nasze technologie są porównywalne z tymi rozwijanymi w USA i Szwajcarii, jednak do dalszego rozwoju potrzebujemy wsparcia inwestorów.

Antybiotykooporność to jedno z największych zagrożeń zdrowia publicznego, prowadzące do wzrostu kosztów opieki zdrowotnej, długich zwolnień lekarskich i spadku produktywności. Infekcje wywołane przez oporne bakterie obciążają system opieki zdrowotnej, zwiększając zapotrzebowanie na specjalistyczną pomoc i generując wyższe koszty leczenia.

Naszą misją jest, aby enzybiotyki stały się częścią rozwiązań poprawiających jakość życia pacjentów oraz wspierających rozwój zrównoważonych i bezpiecznych metod leczenia na całym świecie.

Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę powodzenia w dalszych badaniach i komercjalizacji tej przełomowej technologii.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj