Drugi warunek to otwarcie na współpracę w różnorodnych pod kątem doświadczenia, wieku i kultury zespołach – powiedział PAP Olejnik, który jest ekspertem Business Centre Club i prezesem Fundacji Polska Innowacyjna.
„Kulturę innowacyjności kształtować powinno się od najwcześniejszego etapu edukacji – już w przedszkolu. Jeżeli np. dziecko poparzy się pokrzywą, jego zadaniem powinno być podzielenie się z innymi dziećmi tym doświadczeniem, poprzez zapoznanie się z wiedzą na temat rośliny i sposobie jej działania, a opowiedzenie zarówno o sytuacji, jak i roślinie pozostałym maluchom. Właśnie kultura dzielenia się ma ogromne znaczenie dla innowacyjności. Sądzę, że na każdym etapie edukacji należy ją kształtować, a mam wrażenie, że obecnie w naszym kraju nie jest to standardem” – wskazał.
Jak mówił, „dzielenie się w kulturze innowacyjnej pozwala na wymianę myśli”. „Jeżeli mówimy o innowacyjności, to wpływa na nią patrzenie na punkt widzenia innej osoby, która jest z innej branży czy dziedziny. A właśnie na styku różnych dziedzin i myśli powstają innowacyjne produkty i usługi. Jeżeli z automatu nie będziemy starać się zaszczepić już od młodych lat kultury dzielenia się i otwartości na innych, może pojawić się z tym problem w dorosłym życiu – tłumaczył.
Według Olejnika stoją zatem przed nami wyzwania: kształtowania kultury innowacyjności, związanej z dzieleniem się wiedzą oraz otwarcia na inne kultury. „To przykład Doliny Krzemowej w USA, Izraela czy Singapuru. Chodzi o miejsca, które kumulują młodych ludzi, naukowców, doktorantów z różnych krajów” – wskazał.
Jeżeli w Polsce – kontynuował – mają pojawiać się globalne technologie czy startupy, musimy zadbać o umiędzynarodowianie studiów – żeby dla studentów, doktorantów, naukowców naturalna była współpraca z cudzoziemcami. „A z drugiej strony musimy myśleć o mobilności, która pozwoli czerpać wiedzę z zagranicy, pokazywać się zagranicą, wyjeżdżać i wracać do Polski z nowymi doświadczeniami” – dodał.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl