Ostatnie tygodnie obfitowały w informacje o podwyżkach marż w bankach oferujących kredyty hipoteczne. Sprawdziliśmy, jak zmieniły się warunki w bankach biorących udział w rankingach Bankier.pl w ciągu ostatnich 12 miesięcy. W większości instytucji kredytobiorcy zaciągający zobowiązania, w styczniu będą musieli zapłacić więcej niż rok temu.
Zmiany w bankowych cennikach nie są niczym niezwykłym. Kredytodawcy regularnie modyfikują warunki, na jakich udzielają finansowania. Dopasowują się w ten sposób m.in. do zmieniającego się poziomu ryzyka kredytowego klientów i oferty konkurencji. Jednak w ostatnich tygodniach mieliśmy do czynienia z czymś, co wykracza poza prostą korektę rynkowego kursu.
Fala podwyżek rozpoczęła się w grudniu, kiedy zmiany marż ogłosiły Bank Pekao, mBank i Deutsche Bank. Później na podobny krok zdecydowały się kolejne instytucje. Tworząc styczniowy ranking kredytów hipotecznych, sięgnęliśmy po taki sam zestaw założeń jak rok wcześniej i sprawdziliśmy skalę zmian w bankowych cennikach.
– Porównanie marż zaproponowanych profilowym kredytobiorcom starającym się o kredyt na 196 tys. zł, z 20-procentowym wkładem własnym, nie pozostawia złudzeń – jest drożej niż na początku 2015 r. Spośród instytucji, które wzięły udział w obu zestawianych ze sobą rankingach korzystne dla kredytobiorców zmiany widać tylko w ofercie Banku Pocztowego. Przed rokiem zaproponował on parze klientów kupujących mieszkanie w Łodzi marżę na poziomie 2,2 pp., a w styczniu 2016 r. – 1,99 pp. – wskazuje Michał Kisiel, analityk Bankier.pl.
Spośród 16 instytucji biorących udział w rankingach Bankier.pl 11 podniosło marże. Skala podwyżek jest bardzo zróżnicowana. W największym stopniu zmianę nastawienia widać w przypadku Deutsche Banku, który w styczniu 2016 r. gotów był zaproponować profilowym kredytobiorcom stawkę o 0,71 pp. wyższą niż rok wcześniej. Sporą korektę widać także w ofertach Eurobanku i Citi Handlowego – 0,42 pp. i 0,4 pp. Wzrost o ok. 0,3 pp. miał miejsce w 3 instytucjach – Raiffeisen Polbanku, mBanku i Banku BGŻ BNP Paribas, którego ofertę porównano z propozycją Banku BGŻ (bardziej aktywnego na rynku mieszkaniowym z dwóch połączonych organizacji).
Falę podwyżek marż kredytowych powszechnie tłumaczy się zbliżającym się podatkiem bankowym, w którym podstawą opodatkowania będą aktywa. Zapisy ustawy zabraniają przerzucania nowych obciążeń na klientów, nic zatem dziwnego, że banki zgodnie twierdzą, iż korekty w cennikach nie mają związku z opodatkowaniem.
– Taki ruch byłby jednak naturalną reakcją na spadek rentowności kredytów hipotecznych, podobnie jak zwiększenie przychodów pozaodsetkowych (z opłat i prowizji) oraz cięcia kosztów (widoczne chociażby pod postacią redukcji zatrudnienia). Niewykluczone, że na decyzje kolejnych banków wpływ miały ruchy konkurencji – kredytodawcy dostrzegli szansę na szybkie dostosowanie cen, które być może „umknie w tłumie” i nie będzie rzucać się w oczy klientom – podkreśla Michał Kisiel, analityk Bankier.pl.
Źródło Bankier.pl