Rozmawiamy z dr hab. Radosławem Podsiadłym na temat projektu pt. „Pro-fluorescencyjne i pro-luminescencyjne próbniki do obrazowania in vivo nadtlenoazotynu – od syntezy do detekcji specyficznych markerów”.

Panie Profesorze na czym w głównej mierze skupia się projekt?

Projekt skupia się na stworzenie prostej metody umożliwiającej wykrycie bardzo reaktywnego utleniacza jakim jest nadtlenoazotyn (ONOO ). Prostego „włącznika” światła uruchamianego tylko przez ONOO .

Jakie skutki ma detekcja?

Bardzo czułe metody detekcji umożliwiają wykrycie niewielkich ilości substancji np. w wodzie, w próbkach gleby albo w tkankach zwierząt a nawet ludzi. Jedną z czulszych metod detekcji jest fluorescencja. Świecenie światła (fluorescencja) „włącza się” po reakcji związku nieświecącego (próbnika) z określoną substancją, a intensywność tego świecenia zależy od ilości tej substancji.

Jaką rolę odkrywa utleniacz ONOO in vivo?

Nadtlenoazotyn jest trudny do wykrycia, gdyż bardzo szybko reaguje z aminokwasami, białkami oraz biotiolami. Procesy te prowadzą do uszkodzenia tych substancji a w konsekwencji do śmierci komórek. Długotrwałe narażenie na działanie nadtlenoazotynu powoduje powstawanie stanów zapalnych, które mogą przekształcić się w nowotwór. 

Jaki jest główny cel projektu?

Głównym celem projektu było opracowanie próbników („włączników światła”), które będą zdolne do wykrywania nadtlenoazotynu w warunkach in vivo. Dodatkowo chcieliśmy aby próbniki tworzyły specyficzne dla ONOO  produkty tzw. markery (odciski palców). Połączenie fluorescencji z wykryciem markera pozwoli jednoznacznie stwierdzić, że nadtlenoazotyn „maczał w tym palce”.

Na co przełożyły się wyniki badań?

Wyniki badań doprowadziły do opracowania szeregu próbników, które są w stanie reagować z nadtlenoazotynem z wytworzeniem emitujących światło barwników fluorescencyjnych. Reakcje ta jest szybka i specyficzna. Dodatkowo opracowaliśmy metodę umożliwiającą wykrywanie markera nadtlenoazotynu. Takie połączenie fluorescencji i wykrywania markera jest bardzo nowatorskie i nie było do tej pory stosowane.

Czy można nazwać te rozwiązania nieinwazyjną techniką?

Technika jest jak najbardziej nieinwazyjna. Opracowane w moim zespole próbnik z powodzeniem zastosowano w Medical College of Wisconsin do oceny ilości powstających utleniaczy w trakcie procesu wzrostu nowotworów u myszy. Nasze próbniki zastosowaliśmy również do śledzenie powstawania nadtlenoazotynu w tzw. czasie rzeczywistym w hodowlach komórkowych. Może się to przełożyć na sprawniejsze poszukiwanie nowych leków.

Wyniki projektu i zagraniczne czasopisma! Gratulacje –  to ogromne wyróżnienie

Dziękuję. Wyniki badań nad próbnikami, jak do tej pory opublikowaliśmy w pięciu zagranicznych czasopismach naukowych i cały czas jesteśmy w trakcie prowadzenia badań nad jeszcze lepszymi „włącznikami” oraz redagowania kolejnych artykułów.

Dziękujemy za rozmowę!

Sebastian Wach

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj