Donald Trump zapowiedział nałożenie ceł nie tylko na Chiny, ale na większość światowych gospodarek – w tym Unię Europejską i Polskę. To największa zmiana w globalnym handlu od lat. Sprawdzamy, co nowa polityka celna oznacza dla inwestycji, eksportu i innowacyjnych firm z Polski.

Nowa strategia Trumpa – cła na ponad 70 krajów

Donald Trump, były prezydent USA i kandydat w zbliżających się wyborach, ogłosił powrót do polityki gospodarczej opartej na szerokim protekcjonizmie. Nowe cła mają objąć importowane towary z ponad 70 krajów, w tym z Chin, Japonii, Korei Południowej, Indii oraz całej Unii Europejskiej.

Stawki celne mają mieć charakter progresywny – od 10% dla większości państw, do nawet 46% dla krajów z największym deficytem handlowym względem USA, jak Wietnam. Polska, jako członek UE, zostanie objęta stawką 20%, co może znacząco wpłynąć na konkurencyjność polskich towarów eksportowanych do Stanów Zjednoczonych.

Jakie towary obejmują nowe cła?

W odróżnieniu od wcześniejszych decyzji Trumpa, obecne taryfy nie koncentrują się wyłącznie na stalach czy elektronice. Nowa lista obejmuje szerokie spektrum towarów – od maszyn przemysłowych, przez komponenty elektroniczne, aż po produkty konsumenckie i żywność.

Wyjątkiem są kraje objęte specjalnymi porozumieniami – m.in. Kanada i Meksyk, które unikną nowych taryf ze względu na obowiązujące porozumienie USMCA. Polska nie posiada takiego przywileju, dlatego eksporterzy z sektora motoryzacyjnego, AGD czy przetwórstwa rolno-spożywczego mogą już szykować się na nową rzeczywistość.

Co oznaczają cła Trumpa dla polskiej gospodarki?

Polska, choć nie jest największym eksporterem do USA, stale zwiększała swoją obecność na tamtejszym rynku – szczególnie w sektorze nowoczesnych technologii, części motoryzacyjnych, mebli i żywności. Nałożenie 20-procentowego cła może znacząco obniżyć konkurencyjność polskich produktów.

W dodatku, wiele polskich firm działa w ramach europejskich łańcuchów wartości – produkując komponenty eksportowane do USA przez partnerów z Niemiec, Francji czy Holandii. Nowe cła mogą więc wpłynąć pośrednio także na te podmioty.

Dla polskich inwestorów oznacza to konieczność weryfikacji ryzyk geopolitycznych i ponownej oceny ekspansji zagranicznej – zarówno w kontekście eksportu, jak i ewentualnych inwestycji za oceanem.

Czy cła uderzą w innowacje i inwestycje?

Polityka celna Trumpa może mieć długofalowy wpływ nie tylko na handel, ale też na tempo wdrażania innowacji. Wysokie koszty importu mogą zniechęcać firmy do lokowania nowych projektów badawczo-rozwojowych z myślą o rynku amerykańskim. Dotyczy to zwłaszcza startupów i średnich przedsiębiorstw technologicznych, które nie mają zasobów na reorganizację całych łańcuchów dostaw.

Z drugiej strony, część ekspertów zauważa, że nowe warunki mogą wymusić większą samowystarczalność technologiczno-przemysłową w Europie – w tym także w Polsce. Dla sektora innowacji może to oznaczać impuls do budowy lokalnych centrów produkcji i skracania łańcuchów dostaw.

Nowe cła zapowiedziane przez Donalda Trumpa to jedna z najbardziej radykalnych zmian w polityce handlowej ostatnich lat. Ich skutki mogą być odczuwalne globalnie – od giełd, przez firmy przemysłowe, aż po startupy. Dla Polski to wyzwanie, ale też szansa na dostosowanie się do nowej gospodarczej rzeczywistości i wzmocnienie pozycji na rynkach regionalnych.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj