Ludzki mózg od lat stanowi szereg niewyjaśnionych zagadek. Tym razem naukowcy doszli do kolejnego ciekawego wniosku. Okazuje się, że obwód mózgowy może uczestniczyć w procesie wywołania efektu placebo.
Wyniki interesujących badań opisane zostały na łamach naukowego pisma „Nature”. Naukowcy tym razem wzięli pod lupę efekt placebo. Ten jest dobrze znanym zjawiskiem, w którym same oczekiwania ludzi łagodzą objawy choroby, nawet bez skutecznego leczenia. Jaką rolę w tym procesie odgrywa jednak obwód mózgowy? By odkryć tę zależność naukowcy z Uniwersytetu Północnej Karoliny w Chapel Hill w Stanach Zjednoczonych postanowili odtworzyć efekt placebo u 10 myszy, używając klatki z dwoma komorami. Jedna komora miała bardzo gorącą podłogę, podczas gdy druga nie. Po trzech dniach zwierzęta nauczyły się kojarzyć drugą komorę z ulgą w bólu. Kolejny etap eksperymentu zakładał wstrzyknięcie do mózgów gryzoni cząsteczki, która powoduje, że aktywne neurony świecą pod mikroskopem. Umieścili myszy z powrotem w klatce, lecz tym razem obie podłogi były podgrzane. Efekt? Chociaż obie komory były równie gorące, zwierzęta nadal wolały drugą, wykazując mniej objawów bólu, takich jak lizanie łap. Wykazywały również większą aktywność neuronów w obręczy.
Obwód mózgowy receptą na ból?
W celu potwierdzenia roli obwodu mózgowego jako aktywnego efektu placebo, naukowcy użyli techniki zwanej optogenetyką, która włącza i wyłącza komórki za pomocą światła. Pozwoliło to na aktywację nowo odkrytej drogi neuronowej w oddzielnej grupie myszy umieszczonych na gorącej podłodze. Średnio zwierzęta czekały trzy razy dłużej, zanim zaczęły lizać swoje łapy, w porównaniu do tych, które nie miały aktywowanego obwodu. To zaś wskazuje na to, że myszy odczuwały mniej bólu. Autorzy badania mają oczywiście świadomość tego, że doświadczenie placebo u ludzi jest znacznie bardziej skomplikowane niż u zwierząt, jednakże jeśli droga neuronowa odkryta u gryzoni rzeczywiście wyjaśnia efekt placebo, może to otworzyć nowe strategie rozwoju leków.
