Pandemia COVID-19, a teraz wojna w Ukrainie sprawiły, że temat zmian klimatu i ekologii zszedł na drugi plan. Tymczasem – jak wskazywało już dwa lata temu WWF Polska – to właśnie w czasie pandemii Ziemia doświadczyła większego marnotrawstwa żywności i zwiększonej produkcji odpadów, w tym z tworzyw sztucznych, które nie podlegają recyklingowi. Wszystko to przekłada się na ślad węglowy, który musi być ograniczany, aby przeciwdziałać katastroficznym w skutkach zmianom klimatu. O tym właśnie przypomina nowa kampania Ministerstwa Klimatu i Środowiska – Nasz Klimat, której celem jest podniesienie świadomości na temat możliwych proekologicznych działań każdego z nas. Także przypadający 22 kwietnia Światowy Dzień Ziemi jest dobrą okazją do ekologicznej edukacji.
– W Polsce widzimy co roku zmiany klimatu, które dotykają każdego z nas. To są m.in. susze, opady, które są bardziej intensywne niż kiedyś. I to rodzi oczywiście konsekwencje dla naszego codziennego życia. Dlatego też powinniśmy podejmować działania w trosce o naszą przyszłość jako kraj i społeczeństwo i redukować emisję gazów cieplarnianych, żeby ograniczać wpływ zmian klimatu na nasze życie – mówi agencji Newseria Biznes Adam Guibourgé-Czetwertyński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.
Jeżeli globalne ocieplenie ma zostać zahamowane w granicach bezpiecznego progu 1,5–2°C, trzeba szybko i mocno obciąć emisje gazów cieplarnianych, ale również usunąć nadmiar CO2 z powietrza – to najważniejsze wnioski ekspertów Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC) działającego przy ONZ. Z przygotowanego przez niego raportu wynika, że już od 3,3 do 3,6 mld ludzi na całym świecie odczuwa skutki zmian klimatu w postaci powodzi, suszy, klęsk żywiołowych, rekordowych upałów i pożarów. Skutki tych zmian nie omijają też Polski.
Prognozy IPCC zakładają, że przy dużym wzroście globalnej temperatury w Polsce liczba ofiar śmiertelnych z powodu upałów może w kolejnych latach wzrosnąć nawet trzykrotnie, do ok. 3 tys. rocznie, co pociągnie za sobą m.in. problem przeciążenia służby zdrowia. Nasilą się gwałtowne zjawiska pogodowe, susze będą częstsze i bardziej dotkliwe. Problemem mogą się też okazać niedobory wody dla ludzi i przemysłu, skutkujące stratami ekonomicznymi. W scenariuszu utrzymania wysokich emisji gazów cieplarnianych do końca wieku niedoborów wody pitnej może w efekcie doświadczać nawet ok. 15 mln Polaków.
– Jednym z największych grzechów dotyczących środowiska i zmian klimatu jest brak poczucia sprawczości. Wydaje nam się, że nasze pojedyncze, jednostkowe decyzje absolutnie nie mają wpływu na to, co się zadzieje z kondycją planety. To, czy podniesiemy śmieć, który leży na ulicy, albo czy wrzucimy plastik, butelkę po oleju czy słoik do odpowiedniego kosza wydaje się nam bez znaczenia, bo ktoś to później za nas załatwi, te śmieci później się jakoś rozpłyną. Otóż nie, to wszystko do nas wraca. Każda negatywna decyzja odbije się w pewnym momencie w postaci emisji gazów cieplarnianych, które powinniśmy ograniczać po to, żeby planeta nam się nie przegrzewała. Ta planeta spokojnie sobie bez nas poradzi, my bez niej nie – mówi Sylwia Majcher, edukatorka ekologiczna i influencerka.
Plusem jest to, że prowadzone cyklicznie badania pokazują stopniowy wzrost świadomości i postaw proekologicznych wśród Polaków. Z raportu CBOS („Świadomość ekologiczna Polaków” 2020) wynika, że 53 proc. ma obawy o stan środowiska w Polsce, a ogromna większość (81 proc.) uważa, że ich własne zachowania i styl życia istotnie przekładają się na jego stan.
Podobne wnioski płyną z badania trackingowego przeprowadzonego dla Ministerstwa Klimatu i Środowiska, które dotyczy świadomości i zachowań ekologicznych Polaków. W jego ostatniej edycji prawie 3/4 Polaków zadeklarowało, że środowisko trzeba chronić z uwagi na przyszłe pokolenia. To najwyższy wynik uzyskany na przestrzeni wszystkich edycji tego badania. Wynika z niego również, że w trosce o klimat i środowisko ponad 96 proc. Polaków deklaruje regularne segregowanie odpadów, a ponad 3/4 jest skłonnych wydawać więcej na „czystą” energię. Polacy znacznie częściej niż w poprzednich latach zwracają też uwagę na ograniczenie zużycia wody (ponad 90 proc. wskazań) i wybierają rozwiązania ekologiczne – nawet wtedy, gdy oznacza to dodatkowy koszt (82 proc.). 61 proc. zadeklarowało także skłonność do korzystania z roweru bądź komunikacji miejskiej zamiast samochodu.
Źródło;