Według firmy maklerskiej TMS w najbliższych miesiącach zarobimy na złocie, transakcjach walutowych i… cukrze.
Rok 2017 był najlepszym okresem dla globalnej gospodarki od kryzysu finansowego. Poprawa dynamiki była znaczna, wzrost nastąpił z poziomu 2.4 proc w 2016 do 3 proc. w 2017 roku. Silnie w tym okresie rozwijały się nie tylko kraje zaliczane do emerging markets, ale również rozwinięte gospodarki. dobrze spisywało się złoto, które teoretycznie powinno zyskiwać gdy na rynku następuje odwrót od ryzyka.
Rok 2018 pod względem wzrostu gospodarczego powinien być podobny. Co prawda w największych gospodarkach dynamika lekko spowolni jednak kraje rozwijające się powinny utrzymać tempo wzrostów. W takim otoczeniu ceny złota powinny dalej rosnąć i utrzymać panującą od końca 2015 roku tendencję. Potwierdza to zresztą także analiza techniczna.
Zdaniem analityków TMS warto będzie także kupować cukier. Ciekawe, bo w gronie około trzydziestu najistotniejszych surowców nie ma w tym roku gorzej radzącego sobie niż właśnie cukier. Notowania kontraktów na nowojorskiej giełdzie runęły o ponad 20 proc. do pułapów nienotowanych od ponad dwóch lat. Za takim stanem rzeczy stoją przede wszystkim rekordowo wysoka produkcja cukru w Europie, Indiach i Tajlandii oraz wyższe niż pierwotnie się obawiano zbiory trzciny cukrowej w Brazylii.
W związku z Brexitem mocno spadły notowania funta brytyjskiego wobec złotego. Teraz jednak Polacy powinni kupować wyspiarską walutę, bo trend już zaczyna się odwracać. Posiadacze euro natomiast mogą się skupić na południowoafrykańskich randach i amerykańskich dolarach.