Eksperci w dziedzinie materiałoznawstwa opracowali ognioodporny żel, który można rozpylać na budynki w strefach katastrofalnych pożarów. Ma być to rozwiązanie wielokrotnie bardziej skuteczne i wydajne od wcześniej stosowanych metod.
Nad pionierskim rozwiązaniem pracowali naukowcy z Uniwersytetu Stanforda w Stanach Zjednoczonych, a wyniki ich badań ukazały się w magazynie „Advanced Materials”. W substancji zaprojektowanej przez zespół naukowców, na którego czele stał dr. Appela, zaporę dla ognia stanowi nie tylko woda uwięziona w cząsteczkach celulozowych polimerów. Żel zawiera ponadto cząsteczki krzemionki, które spełniają dodatkową rolę ochronną. Co ważne, pod wpływem wysokiej temperatury żelowa krzemionka przekształca się w porowate ciało stałe. Podobne lekkie aerożele krzemionkowe, uważane za najlepsze stałe izolatory cieplne, są wykorzystywane w przemyśle kosmicznym, np. jako powłoki łazików marsjańskich.
Żel poddany licznym testom
Badacze długo testowali ognioodporność nowego żelu. Nakładali środek na kawałki sklejki lub drewna, a następnie opalali próbki płomieniami z ręcznego palnika gazowego. Okazało się, że stosowane wcześniej żele chroniły deski przez około 90 sekund, zanim drewno zajmowało się płomieniem, a nowa substancja zapewniała ognioodporność na 7 minut. Co istotne, temperatura płomienia z palnika gazowego sięga 1300 stopni Celsjusza, podczas gdy temperatura podczas pożaru lasu to zwykle 500-550 stopni. Autorzy wynalazku zapewniają, że żel jest stabilny chemicznie i nietoksyczny, można go bezpiecznie przechowywać i łatwo rozpylać za pomocą standardowego sprzętu oraz dobrze przylega do wszystkich powierzchni. Kolejne badania wykazały, że mikroorganizmy w glebie szybko rozkładają bezpieczną dla środowiska substancję zastosowaną w tym rozwiązaniu.