W wyniku reform doktoranci nie będą uczęszczali na studia, ale będą członkami szkół doktorskich. Będą traktowani jak badacze, nie jak studenci – powiedział w piątek wicepremier Jarosław Gowin podczas Kongresu Akademickiego Ruchu Naukowego IKONA.
Wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin wziął w piątek udział w 1. Kongresie Akademickiego Ruchu Naukowego IKONA 2017. W kongresie bierze udział ponad 200 przedstawicieli kół naukowych z 52 uczelni z 25 ośrodków akademickich.
Jarosław Gowin przedstawił uczestnikom – związane z młodymi badaczami – zmiany przewidziane w projekcie nowej ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce. Powiedział, że reformy przewidują nowy model kształcenia doktorów. „Wąskospecjalistyczne studia doktoranckie zastępujemy interdyscyplinarnymi szkołami doktorskimi, których uczestnicy już nie będą studentami, tylko będą najmłodszymi, ale badaczami” – powiedział Gowin.
„Mamy zdecydowanie za dużo doktorantów. Dla niektórych z nich studia doktoranckie są sposobem na przedłużenie młodości” – powiedział. Zwrócił uwagę, że odsetek doktorantów, którzy zdobywają tytuł doktora jest „rażąco niski”. „Trzeba zdecydowanie podnieść poziom wymagań” – powiedział. Zapewnił, że uczestnicy szkół doktorskich mają otrzymywać stypendium.
Powiedział też, że reformy prowadzić mają do udrożnienia ścieżek awansu akademickiego. „My mamy w skali świata absolutny rekord, jeśli chodzi o stopień hierarchiczności” – powiedział. Zaznaczył, że chciał w wyniku reform znieść stopień doktora habilitowanego, ale opór ze strony środowiska akademickiego był zbyt duży. „Likwidujemy więc tylko obligatoryjność habilitacji” – powiedział.
„Często jest tak, że młodzi badacze zamiast koncentrować sią na badaniach, myślą o tym, by po zrobieniu doktoratów ustawić się grzecznie w tych ścieżkach awansu, by nikt nie przeszkodził zostać doktorem habilitowanym. A potem (…) są potulni, grzeczni, żeby znowu ich nonkonformizm, stawianie zbyt śmiałych hipotez badawczych, formułowanie obrazoburczych poglądów nie przeszkodził w zdobyciu tytułu profesora” – podsumował minister dzisiejszą drogę awansu akademickiego.
I dodał, że po reformach również doktor będzie traktowany, jako samodzielny pracownik naukowy. „Będzie mógł samodzielnie prowadzić badania, kierować zespołami badawczymi” – podkreślił.
Jeden z uczestników konferencji zapytał o losy kulturoznawstwa po reformach. W wyniku reform niektóre obszary badawcze – takie jak kulturoznawstwo – przestaną być traktowane jako odrębna dyscyplina naukowa. Gowin odpowiedział, że kulturoznawstwo, jako obszar badań pozostanie. „To będą badania nad kulturą. Ale to nie jest osobna dyscyplina naukowa. Kulturoznawstwo wyłoniło się stosunkowo niedawno z socjologii i do tej macierzystej dyscypliny naukowej powinno wrócić” – powiedział. Jego zdaniem „kulturoznawstwo powinno być specjalizacją w obrębie szerszej dyscypliny”.
Wicepremier poinformował, że w Polsce jest teraz 108 dyscyplin naukowych. A bardzo powszechnie stosowana w Europie klasyfikacja OECD (ma ona zostać wprowadzona po reformach i w Polsce) liczy zaledwie 36 dyscyplin. „My sobie naukę pozamykaliśmy w wąskich szufladkach – często ze względów pozamerytorycznych” – powiedział. Jak określił, dyscypliny mnożyły się w Polsce za sprawą „profesorów, którzy chcieli mieć uprzywilejowaną pozycję w danej wąskiej specjalizacji”. „Coś, co na całym świecie było traktowane, jako specjalizacja w danej dyscyplinie, w Polsce było uznawane za odrębną dyscyplinę” – mówił minister.
Zwrócił uwagę, że również Komisja Europejska w raporcie odnoszącym się do szkolnictwa wyższego rekomenduje odejście „od szaleństwa zbyt wąskich specjalizacji”.
Minister apelował do przedstawicieli kół naukowych, aby sformułowali swoje stanowisko w sprawie projektu nowej ustawy.
Mówiąc o członkach kół naukowych powiedział, że to „elita elit”. Zwracał uwagę, że bycie członkiem elity oznacza służbę, dzielenie się z innymi owocami swojej pracy.
Podczas Kongresu IKONA prezentowane są najważniejsze osiągnięcia ruchu naukowego, prowadzone są szkolenia i działania integrujące przedstawicieli ruchu naukowego na polskich uczelniach. (PAP)
Autor: Ludwika Tomala