Polskie bezzałogowe statki powietrzne będą ratować rozbitków i chronić przed piratami.
– Bezzałogowych statków powietrznych jest wokół nas coraz więcej. W lotnictwie bardzo ważne jest bezpieczeństwo, a my wywodząc się z tego środowiska codziennie wprowadzamy to w życie – mówi Prezes UAV Engineering Technologies, Filip Tomaszewski.
– Produkcję dronów opieramy na wydrukach w technologii 3D. Projekty możemy zmieniać w zależności od indywidualnych potrzeb klienta. Jedynym elementem którego nie drukujemy są trzy węglowe rurki – wyjaśnia szef produkcji Mikołaj Figlus.
– Stworzenie drona zajmuje tydzień, mniejsze powstają nawet w ciągu jednego dnia. Nie ma dwóch takich samych obiektów latających. Zależy nam na produkcji zindywidualizowanej. Oferujemy dwuletnią gwarancje oraz serwis. Zapewniamy także możliwości fachowego przeszkolenia związanego z użytkowaniem sprzętu. Wykorzystując najnowsze technologie zaprojektowaliśmy serię dronów o udźwigu do 20 kg tzw. normalnego użytkowania oferując je w rozmaitych konfiguracjach w cenie do 10,000 pln. Bardziej zaawansowane konstrukcje wyceniane są indywidualnie. Naszym stałym klientom oferujemy update technologiczny zakupionych produktów– tłumaczy Figlus.
– Pod względem technologicznym w XXI wieku lotnictwu niewiele brakuje do osiągnięć kosmonautyki. Jednakże jeśli dojdzie do katastrofy lotniczej, a pilotom uda się bezpiecznie wylądować na wodzie tylko minuty pozwalają na odnalezienie i uratowanie rozbitków. Chmara dronów przy dobrej pogodzie jest w stanie sprawdzić obszar tysiąca kilometrów w 2,5 godziny – wyjaśnia Tomaszewski.
– W tym roku UAV Engineering Technologies rozpoczyna pierwsze testy swojego systemu. Nowe drony mają przekroczyć 7-godzinny czas lotu, a dzięki temu przelecieć nad Atlantykiem. Dodatkowo tylko nad wodą możemy swobodnie testować nasz sprzęt. Przywiązujemy duża wagę do czystości środowiska, nasze dorny wykonujemy z materiałów biodegradowalnych. Nad oceanem znaleźliśmy idealne środowisko do rozwijania niekomercyjnych strategii poszukiwawczo – ratunkowych. Jeśli testy okażą się pomyślne czeka nas ogólnoświatowa rewolucja w ratownictwie morskim. Nasze konstrukcje są naszym życiem, budząc się widzimy oczami wyobraźni nowe konstrukcje i ich zastosowanie – dodaje Filgus.
– Biura UAV Engineering Technologies są wszędzie tam na świecie gdzie zdołamy wysłać i zainstalować drukarkę 3D– dodaje Tomaszewski.