Torfowiska, magazynując węgiel z dwutlenku węgla, pomagają w walce z globalnym ociepleniem. Nie będzie to jednak trwać wiecznie. Za ponad sto lat – kiedy zrobi się zbyt gorąco – torfowiska na Ziemi będą uwalniać więcej węgla, niż pochłaniać – wynika z nowych badań.
Torfowiska, tereny podmokłe, są naszymi sprzymierzeńcami w walce z globalnym ociepleniem. „Są na Ziemi ważniejszymi zbiornikami węgla nawet, niż lasy” – mówi w rozmowie z PAP prof. Mariusz Lamentowicz z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Z najnowszych badań wynika jednak, że za ok. 100 lat w skali całej Ziemi potencjał torfowisk zacznie dramatycznie spadać.
Badacz jest jednym ze współautorów publikacji, która ukazała się w czasopiśmie „Nature Climate Change”. Naukowcy z międzynarodowego zespołu przeanalizowali próbki geologiczne z niemal 300 torfowisk z całego świata i oszacowali w nich zawartość węgla. Chcieli wiedzieć, w jakich warunkach klimatycznych torfowiska stają się najefektywniejszymi magazynami węgla – i to, jak będą one „pracować” na rzecz klimatu wraz ze wzrostem temperatur na Ziemi.
Przyrodnik wyjaśnia, że rośliny torfowisk w ramach fotosyntezy pochłaniają z powietrza dwutlenek węgla i magazynują węgiel w swoich komórkach. Kiedy organizm obumiera, jego tkanki magazynowane są w wilgotnych warunkach. Jeśli poziom wody jest wystarczająco wysoki, szczątki te – bez dostępu tlenu – są bardzo powoli rozkładane przez mikroorganizmy. A to znaczy, że węgiel nie wraca szybko do atmosfery w postaci dwutlenku węgla.
Węgiel może być uwięziony w torfie naprawdę długo. „Głębokość torfu w torfowisku wynosić może nawet 12-15 metrów” – mówi przyrodnik. I dodaje, że pokłady węgla brunatnego czy kamiennego wzięły się właśnie z torfowisk sprzed milionów lat.
Z badań międzynarodowego zespołu wynika, że w skali globalnej w ciągu najbliższych 100 lat torfowiska będą pochłaniać więcej dwutlenku węgla, niż dotychczas. W związku z topnieniem lodu na terenach wiecznej zmarzliny torfowiska będą powstawać na terenach, gdzie wcześniej nie występowały. Poza tym ocieplenie klimatu wydłuży sezon wegetacyjny roślin na dalekiej północy. Rośliny będą więc miały czas na to, by rosnąć i pochłaniać więcej węgla.
Im jednak będzie cieplej, tym więcej węgla torfowiska będą uwalniać do powietrza. „Zaczną intensywniej oddychać” – mówi prof. Lamentowicz. Jak wyjaśnia, w cieplejszym klimacie mikroorganizmy w torfowiskach – grzyby i bakterie – szybciej rozkładają szczątki roślin. Dwutlenek węgla trafia zaś z powrotem do atmosfery i przyczynia się do dalszego wzrostu temperatur. „To dlatego torfowiska z terenów tropikalnych mają mniejszy potencjał gromadzenia węgla, niż np. torfowiska na Syberii czy w Północnej Europie” – wyjaśnia naukowiec.
„Potencjał torfowisk w akumulacji dwutlenku węgla zależy też od działań człowieka i tego, jak torfowiska chronimy” – podkreśla.
Torfowiska warto chronić nie tylko ze względu na klimat. „To przede wszystkim tereny niezwykle piękne!” – mówi rozmówca PAP. Wyjaśnia, że można tam obserwować wiele gatunków rzadkich i zagrożonych, np. rzadkie gatunki ptaków – wodniczkę czy dubelta. Poza tym torfowiska to często tereny w niewielkim stopniu zniszczone przez człowieka, „czego nie możemy powiedzieć o większości lasów w Polsce. Pierwotną dzikość można odkrywać właśnie podróżując po torfowiskach” – mówi przyrodnik.
Prof. Lamentowicz zachęca do podróżowania po torfowiskach z przewodnikiem: „Bagno wciąga! Wśród osób, które kilka razy wybiorą się z nami na torfowiska, miłość do tych dzikich terenów często zostaje do końca życia!”.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl