„Moje słowa zostały przeinaczone przez niektóre media. Nie mówiłem, że zamierzam zlikwidować gender studies. To nie leży w gestii ministra” – powiedział PAP Gowin.
Wątpliwości takie pojawiły się po jego wypowiedzi, że podejmie działania mające na celu odebranie statusu czasopisma naukowego periodykom propagującym postulaty ruchu LGBT i tzw. gender studies. Gowin zaznaczył, że „fałszywie przypisano mu takie intencje” zwłaszcza, że „w gestii ministra nie leży usunięcie czasopism z tego zakresu +badań+ z międzynarodowych rankingów czasopism”.
„To są rankingi autonomiczne. Ja tylko zwracam uwagę na to, że w humanistyce pojawiła się – tak jak marksizm w czasach PRL-u – narzucana odgórnie pseudonauka. Dzisiaj niestety oddolnie pojawiają się, finansowane bardzo szczodrze przez instytucje europejskie, inne pseudobadania. Studia lesbijskie czy studia gejowskie to jest tylko taki najbardziej skrajny przykład pseudonauki” – wskazał.
Zarazem zastrzegł: „Nie jest jednak moją rolą i zamiarem ingerowanie w sferę wolności badań. Jak ktoś chce takie pseudonauki rozwijać – proszę bardzo. Ja mogę tylko żałować, że tak dużo środków, które mogłyby pójść na rzeczywiste badania, jest marnowanych na te dziedziny – w moim przekonaniu sztuczne”.
Dopytywany, czy w takim razie gender studies na polskich uczelniach nie są zagrożone, Gowin odpowiedział: „To nie ode mnie zależy. Jestem w takich sprawach szczerym liberałem. Uważam, że zasada autonomii uczelni i wolności akademickiej to zasada święta”.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl