Międzychód jest nazywany „Krainą stu jezior”. W powiecie znajduje się około 100 jezior, a w samej gminie Międzychód jest ich ponad 50. To małe Mazury Wielkopolski.
Rozmowa z burmistrzem Międzychodu – Krzysztofem Wolnym na temat pozyskiwania inwestorów, jedynym w Europie stoku narciarskim w przedszkolu, umiejętności słuchania mieszkańców, a także wyzwaniach, które czekają w niedalekiej przyszłości.
Powiedział Pan, że nie ma problemów, są tylko wyzwania
Oczywiście, zgadza się. Problemy występują tylko wtedy, kiedy nie umiemy ich rozwiązać. Uważam, że trzeba marzyć i realizować wyzwania. Międzychód to miasto niemożliwych możliwości, takie hasło wprowadzamy w życie. Gdy spoglądamy na świat pozytywnie, wówczas wszystko staje się łatwiejsze. Ale nie trzeba się też bać podejmowania trudnych decyzji.. Czasami takie decyzje wywołują skrajne odczucia, a ludzie potrzebują po prostu czasu na zmianę ich postrzegania, albo na wypracowanie kompromisu. Zarządzanie to trudny orzech do zgryzienia
Jak ważna jest umiejętność słuchania przez burmistrza?
Czasami mówi się, że burmistrz wysłucha, a zrobi swoje. Ja staram się słuchać mieszkańców.Organizuję cykliczne spotkania, każdy może zadać pytanie, na które staram się udzielić odpowiedzi, można zgłosić swoje sugestie i oczekiwania. W obecnej sytuacji organizuję takie spotkania on-line i uczestniczy w nich każdorazowo kilkuset rozmówców. Takie rozmowy i spotkania pokazują nam jakie są oczekiwania i czy nasze koncepcje się z nimi pokrywają.
Gmina Międzychód to idea łączenia nowych inwestycji i innowacji
Myślę, że tak. Przede wszystkim chcemy pozyskiwać firmy, które wprowadzają elementy innowacyjne i konkurencyjne. Stawiamy na zrównoważony rozwój gospodarczy i turystyczny. To odpowiada oczekiwaniom mieszkańców. Przeprowadzamy też innowacje w urzędzie, które mają na celu stałe podwyższanie jakości obsługi.
Co jest fundamentem w pozyskiwaniu inwestorów?
Fundamentalna jest grupa robocza odpowiedzialna za pozyskiwanie inwestorów orazodpowiednie przygotowanie terenów inwestycyjnych. Warto powiedzieć także o potrzebie skutecznej i dobrej współpracy z innymi jednostkami samorządowymi, czy rządowymi.
Kolejną sprawą jest kreatywność. Dzisiaj burmistrz nie może tylko podpisywać dokumentów, musi działać jak menager – jeździć na zewnątrz, szukać inwestorów. Minęły czasy, kiedy inwestorzy sami pukali do drzwi gminy. Bardzo ważny jest pomysł, innowacyjna koncepcja, którą można przekonać biznesmena właśnie do siebie. My takie pomysły mamy i nadal pozostajemy otwarci na kolejnych inwestorów.
Jak ważna jest konkurencyjność?
Do definicji tego słowa mam słabość. Bez konkurencyjności nie byłoby rozwoju. Nie byłoby impulsu do spoglądania w przyszłość. Gmina, firma, czy instytucja popadałaby w rutynę i straciłaby w sobie jakość. Konkurencyjność daje nam możliwość spojrzenia z drugiej strony i porównania z innymi, możliwość szukania innowacji i pomysłów.
Warto powiedzieć o inwestycji jaką jest zbudowanie przedszkola ze sztucznym stokiem narciarskim
Jest to jedyne takie przedszkole w Polsce i w Europie. Wybudowaliśmy ten stok na nizinach wielkopolski, a dzięki temu nasze dzieci będą mogły uczyć się podstaw nauki jazdy na nartach. To zresztą element większego programu polityki prorodzinnej w naszej gminie.
Czy burmistrz wciąż się uczy?
Obowiązkiem ustawowym jest podnoszenie swoich kwalifikacji . Kiedy rozpoczynałem urzędowanie miałem wiedzę radnego. Dodatkowe studia poszerzyły i usystematyzowały moją wiedzę z zakresu zarządzania administracją publiczną, przez co mogłem ustrzec się wielu błędów. Uczę się poza tym podpatrując i pytając innych samorządowców, wymieniając z nimi doświadczenia.
Chciałbym, żeby samorządność lokalna pozostała niezachwianym fundamentem rozwoju naszych Małych Ojczyzn i żeby nikt nam w tym nie przeszkadzał .
Dziękujemy za rozmowę.
Sebastian Wach