Wszyscy dziś mówią o metawersum, lecz mało kto potrafi je zdefiniować. A czym ono właściwie jest? Bardzo przystępnie wyjaśnia to autorytet w dziedzinie technologii cyfrowych, Matthew Ball. Językiem zrozumiałym nawet dla laika omawia zarówno samą koncepcję metawersum, jak i technologie niezbędne do stworzenia tego medium, a przede wszystkim – biznesowe zastosowania i możliwości, jakie oferuje ta technologia. Bo choć do tej pory jej wpływ był widoczny głównie w sferze science fiction i grach wideo, to teraz coraz bardziej wkracza ona do naszego świata rzeczywistego, do naszych finansów, opieki zdrowotnej, edukacji, produktów, a nawet randek.
Niespodziewanie termin „metawersum” stał się wszechobecny – króluje w mediach, dominuje w najnowszych trendach, pojawia się w planach strategicznych najpotężniejszych koncernów w historii. Już dziś wywiera wpływ na kształt polityki rządu USA, Unii Europejskiej i Komunistycznej Partii Chin. Co w istocie kryje się pod nazwą metawersum? Jak wyjaśnia Matthew Ball – pionier, teoretyk i inwestor kapitału wysokiego ryzyka – w swojej książce Metawersum. Jak internet przyszłości zrewolucjonizuje świat i biznes, ma ono postać trwałej i wzajemnie połączonej sieci trójwymiarowych, wirtualnych światów. W przyszłości posłuży jako brama do większości doświadczeń w internecie, będzie również bazą dla znacznej części świata fizycznego.
Nowa wirtualna rzeczywistość
Przez dziesięciolecia idea metawersum pojawiała się wyłącznie w sferze fantastyki naukowej i gier wideo, a obecnie ma szansę zrewolucjonizować każdą branżę i każdą naszą aktywność. Jako dowód można przytoczyć fakt, iż jesienią ubiegłego roku lekarze z Johns Hopkins Medicine w Baltimore przeprowadzili pierwszą w historii operację z wykorzystaniem urządzeń rzeczywistości mieszanej. Szef oddziału chirurgii kręgosłupa, który kierował zespołem, porównał to doświadczenie do pierwszej jazdy z systemem GPS. Wkrótce jako integralna część metawersum – czy tego chcemy, czy nie – będziemy w nim zanurzeni, będziemy w nim żyć, pracować, bawić się, przyjaźnić, cieszyć się szczęściem oraz kształtować swoją tożsamość. Co ważne, nie wymaga ono żadnych nowych urządzeń. Już dziś każdego dnia setki milionów ludzi za pomocą wszelkiego rodzaju urządzeń, od iPada Pro po telefony z Androidem za 300 zł, mają dostęp do trójwymiarowych wirtualnych światów wysokiej jakości, renderowanych w czasie rzeczywistym.
Kompleksowy opis zjawiska w fazie narodzin
Zabierając nas na wielką wyprawę po „internecie nowej generacji”, Matthew Ball udowadnia, że już dziś funkcjonuje wiele rzeczywistości zwiastujących nadejście metawersum, takich jak Fortnite, Minecraft czy Roblox. Stanowią one jednak tylko namiastkę tego, czego należy się spodziewać w niedalekiej przyszłości, kiedy staniemy się świadkami przenikania się tego, co rzeczywiste, z tym, co nierzeczywiste. W jego książce Metawersum znajdziemy nie tylko wyczerpującą definicję metawersum, lecz również przegląd technologii, które będą je napędzać, a także przełomowe odkrycia, konieczne do pełnego doświadczania rzeczywistości cyfrowej. Co więcej, Ball omawia w niej wyzwania związane z zarządzaniem metawersum, bada rolę Web3, blockchainów i NFT oraz przewiduje wygranych i przegranych nadciągających zmian. Budując klarowny i wiarygodny obraz często jeszcze niezrozumiałej koncepcji, przewiduje narodziny nowej wartości, która nie tylko odmieni ludzkość na skalę globalną, lecz jednocześnie wygeneruje dziesiątki bilionów dolarów zysku. Szacuje się, że wartość metawersum w 2032 roku może stanowić nawet 30 procent gospodarki cyfrowej, a docelowo przewyższyć nawet wartość gospodarki świata fizycznego.
Metabiznes – wygrają ci, którzy wykażą się zdolnością przewidywania
Co najważniejsze, w swojej książce Ball przeprowadza także analizę szeregu niemal nieograniczonych sposobów wykorzystania wirtualnego uniwersum w biznesie. Dla kogo nadchodzi złota era? Już dziś Facebook wydaje ponad 10 miliardów dolarów rocznie na projekty związane z metawersum. Szacuje się, że pięć największych firm technologicznych przeznacza na ten cel łącznie 25–27 miliardów USD. Lecz może się też zdarzyć, że na czoło wyścigu wysuną się firmy, które jeszcze są malutkie albo zupełnie nieznane. Bo kto przewidział sukces Tindera? Tim Sweeney rok przed wydaniem przez jego firmę gry „Fortnite” i znacznie wcześniej niż termin „metawersum” zaistniał w świadomości publicznej w jednym z wywiadów w 2016 roku powiedział: „Metawersum ma szansę rozkwitnąć na niespotykaną wcześniej skalę. Każda firma, której uda się przejąć kontrolę nad tym przedsięwzięciem, będzie silniejsza niż ktokolwiek inny, zdobędzie władzę Boga na Ziemi”. Niektórzy twierdzą, że to przesada. Być może. Ale w istocie mówimy o możliwości kontrolowania wirtualnych praw fizyki, i to takich, które nakładają się na świat rzeczywisty za pomocą technologii AR. Użytkownicy metawersum również dzierżą w swoich rękach władzę. Najlepszym narzędziem zarządzania cyfrowym światem są wiedza, zaangażowanie i świadome wybory firm, produktów i filozofii, które popieramy, a także polityków, na których głosujemy. Dlatego już dziś warto zainwestować w wiedzę o metawersum, oddzielić fakty od fikcji, szum od rzeczywistości i próbować zrozumieć siłę, która będzie kształtować naszą wspólną przyszłość, zarówno w sieci, jak i poza nią.
***Matthew Ball – obecnie piastuje stanowisko CEO w firmie Epyllion, wcześniej pracował jako menedżer odpowiedzialny za globalną strategię Amazon Studios. Publikował na łamach m.in.: „The New York Times”, „The Economist” i „Bloomberg”. Jego eseje na temat metawersum mają miliony wyświetleń i są cytowane przez głównych menedżerów Epic Games, Facebooka, platformy Tencent oraz Coinbase.